środa, 26 lutego 2014

szary sweterek a'la Abalone

Szukając inspiracji trafiłam na post o niedokończonych robótkach. Choć byłam przekonana, że przecież ja takich nie posiadam okazało się, że stanowią one, wstyd się przyznać, całkiem pokaźną kolekcję.

Zabrałam się zatem za dokończenie sweterka-narzutki, który czekał może najkrócej w kolejce ale okazał się najbardziej potrzebny na obecną chwilę. A  było to tak:

zobaczyłam kiedyś szary sweterek o nazwie Abalone  na Raverly i bardzo mi się spodobał.
To co powstało w mojej głowie jest podobne w formie do Abalone ale tak naprawdę mogę powiedzieć, że to trochę inny projekt. Sami oceńcie.

Tył powstał poprzez rzędy skrócone z zaznaczeniem talii, do plisy dołączyłam nić lace merino print Lana Grossa i dziergałam ją wzorem francuskim - tak jak w pierwowzorze dookoła całości.
Po pierwszej większej przymiarce okazało się, że przód jest za mały więc sprułam do pachy, poprawiłam, zrobiłam lekki profil na biust rzędami skróconymi, dorobiłam plisę i... no plisę to prułam jeszcze sporo razy aż się zniechęciłam. Projekt znalazł swoje miejsce gdzieś głęboko w szufladzie ale nagle trafiłam na bloga p. Iwony i dzięki drutoterapii i wpisie o UFO :) doczekał się realizacji.

Rękawy mają tradycyjny podkrój i dziergane były od góry z główką tworzoną na podstawie rzędów skróconych. Oba na jednym drucie dziergane były jednocześnie. Polecam tą metodę na rękawy zwłaszcza gdy nie ma pewności czy włóczki wystarczy - zawsze można np. zostawić 3/4 długości.

Rękawy dziergane razem na okrągło.

Jak to zrobić? Ja nabrałam dookoła ramienia 72o. oznaczyłam sobie środek na dole (Md - tu był mój początek okrążenia) i środek na górze(Mg). Dziergałam do markera Mg i za markerem 3 oczka. Owinęłam nić od przodu do tyłu za czwartym oczkiem (przełożyłam czwarte oczko na prawy drut bez przerabiania, przełożyłam nić na lewą stronę za tym oczkiem i przełożyłam z powrotem  czwarte oczko na lewy drut) odwróciłam robótkę i dziergałam oczka lewe (lewa strona) z powrotem do Mg i trzy oczka za niego. Owinęłam za czwarte oczko i dziergałam znów na prawej stronie 3 oczka za Mg aż do miejsca w którym zawróciłam. Podniosłam oczko zawracające i razem z tym czwartym uważając aby było ono z tyłu przerobiłam na prawo.Zrobiłam jeszcze jedno oczko prawe i znów owinęłam nić i odwróciłam robótkę. Dziergałam na lewej lewe oczka do drugiego oczka zawracającego, znów przerobiłam je razem lecz na lewo uważając aby pozostało ono od spodu niewidoczne od prawej strony i znów zawinęłam nić o kolejne oczko.. i tak dalej aż do wysokości podkroju pachy - u mnie 15 oczek od Md. Dalej dziergałam w okrążeniach. Nie wiem czy ktoś coś z tego zrozumie ale się starałam ;)

Końce rękawów zrobiłam lekko przedłużone od wierzchniej strony dłoni robiąc kilka rzędów skróconych. Dodałam też niewielki ażur pasujący do tego na plecach.

Podobno na plecach ten ażur w karo wygląda jak łuski smoka ;) Poły schodzą się ze sobą i można by je spiąć guzikiem jednak mi się podoba wersja bez żadnego zapinania. Z założenia wdzianko miało służyć jako ocieplacz pleców zamiast chusty. Z efektu jestem zadowolona i narzutka na chłodne dni trafia do przedziału rzeczy, które będę ubierała :)

Efekt końcowy:

Zdjęcia dostałam trochę małe i niestety nie oddają w stu procentach tego jak ciekawie się ta narzutka prezentuje. Jak choróbsko odpuści to wymaszeruję na słońce i Pan Fotograf mój najlepszy pocyka jakieś lepsze ;)

1 komentarz: